czwartek, 26 lutego 2015

kolejny tydzień

Witam,

ponieważ udało mi się utknąć w matrixie lekarzowo-szpitalnym to włosy cierpią na brak dopieszczenia ): w zeszłym tygodniu miałam usuwany chirurgicznie ząb więc wiszenie nad wanną nie było moim ulubionym zajęciem (;
Niestety to nie koniec. W przyszłym tygodniu czeka mnie szpital z synem, więc też wesoło nie będzie z czasem (czy Was też tak wykańcza chodzenie po przychodniach/poradniach/szpitalach? bo ja jestem ledwo żywa po powrocie do domu!)

A co do włosów i "ich dnia" to niestety wyszło minimalnie:
umyte i zabezpieczone na długości balsamem Babuszki Agafii, skalp umyty szamponem dla dzieci BD, po spłukaniu odżywka YR do włosów kręconych (chwilowo nr 1 dla mnie) i tu ciekawostka -
ostatnio Anwen opisała sposów "wprasowywania" odżywki/maski we włosy, który to sposób podpatrzyła u Henrietty, oba posty wnikliwie przeczytałam i mogę się pochwalić, że choć raz udało mi się samej na coś wpaść q-:! Też  wprasowuje odżywki we włosy, zaczęłam to robić żeby delikatnie usunąć włosy które przy myciu wypadły i po kilku przejechaniach dłońmi odkryłam, że włosy robią się gładsze! Od tej pory bawię się w takie wmasowywanie odżywki w długość włosów przy każdym myciu. Muszę kiedyś sprawdzić dokładniej ale wydaje mi się, że ten sposób lepiej odżywia mi włosy niż trzymanie odżywki przed myciem przez godzinę.
Po odżywce zrobiłam płukankę z głutka lnianego z gliceryną. Wysuszyłam chłodnym powietrzem i zabezpieczyłam końcówki.
Włosy śliskie, sypkie i całkiem przyjemne w dotyku (o czym niech świadczy to, że mój nastoletni syn głaszcze końcówkę mojego warkocza bo mu się podoba, a jest przykładem chłopca-faceta, grającego w piłkę i posiniaczonego, któremu, na razie, obojętny jest wygląd (; )

tak wyglądały w sztucznym świetle.
Oczywiście miałam na sobie czarną bluzkę, a jak wiadomo czarne włosy najlepiej się prezentują na czarnym tle q-: stąd chusta na ramionach!

w szaroburym nikłym świetle naturalnym wyglądały tak


Tak jak pisałam wierzch moich włosów to same siwulce, które niestety są dosyć trudne w pielęgnacji i jak widać na zdjęciach bardzo się puszą. 
Z bliska wygląda to tak:


i jest to już po nałożeniu na końcówki olejku winogronowego (który uwielbiam za zapach) i serum z silikonami. Nawet głupie postrączkować się nie chcą po takiej bombie obciążającej q-:

nie mam pomysłu co z tym zrobić );
może ktoś? coś? cokolwiek?
(:



3 komentarze:

  1. Jaki masz obwód kucyka? Włosy wyglądają na bardzo gęste! :))
    Ja z balsamem Agafii ostatnio kombinuję w kontekście olejowania na odżywkę, ale jak dotychczas efekty są średnie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli dobrze zmierzyłam obwód (zrobiłam to po raz pierwszy przed rozpoczęciem akcji zapuszczania) to 9cm (:
      Ten balsam do mycia mi pasuje ale sam chyba by moim włosom rady nie dał niestety ): nie olejowałam nigdy na balsam i chyba nie spróbuję skoro efekty średnie (; pod olej używam kallosy ale wolę glutka lnianego z dodatkami (:

      Usuń
  2. Bardzo ladnie sie prezentuja :) Fajnie, ze wprasowywanie sie u Ciebie sprawdza :) Zycze zarowno Tobie, jak i Twojemu Synowi duzo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń