sobota, 2 maja 2015

Włosy mojej siostry

Witajcie,

Chciałam Wam dzisiaj pokazać włosy mojej młodszej siostry (:
Młodszej o prawie 11 lat, choć też już starej q-: (przynajmniej wg mojego syna).

Oczywiście wciągnęłam Ją we włosomaniactwo a do tego zostałam nadwornym fryzjerem, głównie od nakładania henny (: Siostra, jako szczęściara, nie wie co to siwe włosy, a do tego nigdy ich nie malowała chemicznie, więc henna się jej trzyma jak ta lala (-;

Pokażę Wam zdjęcia jej włosów przed moimi zabiegami "fryzjerskimi"



Włosy pofalowane, prosto po warkoczu i kolor już trochę sprany, bo jak pisałam przed nałożeniem henny.



Włosy jak włosy, prawda?
Długie, ale bez szału!
Grubość kucyka - 7cm
więc też bez szału, w końcu sama mam 9cm, a przecież wiele dziewczyn ma więcej!
i tu przechodzimy do clue:



te 7cm kucyka to jest ten czubek włosów z góry głowy!
jak widzicie, ma wygolone (tu już lekko zarośnięte) boki. Z jednej strony więcej, z drugiej mniej a z przodu dosyć grubą grzywkę!
Samą mnie ciekawi ile miałaby w obwodzie gdyby wszystkie miała długie (-:
Niestety (choć ona mówi, że stety bo twierdzi, że ze wszystkimi długimi by oszalała) nosi taką fryzurę już parę lat i nie zanosi się na zmianę!
Poza tym włosy ma takie jak ja - podatne na układanie, grube i bardzo wytrzymałe! Co do włosów to geny mamy super. Choć nie wiedzieć czemu ja mam gorsze q-: przecież powinnam była lepszą ich pulę zebrać jako ta starsza a mam i mniej i siwieć wcześniej zaczęłam!

Sto lat mnie nie bylo (: ale sie nadal zapuszczam



Witajcie,
nie było mnie bardzo długo ale nie oznacza to, że wypadłam z akcji zapuszczania (:

Choć, tak jak dla ineternetów, i dla włosów miałam ostatnio bardzo mało czasu ale tragicznie nie jest (:

Nie było mnie ani na blogu własnym ani na innych z powodów rodzinno-życiowych i nowego "projektu" którym mam nadzieję będę mogła się niedługo pochwalić (;

Po dwóch (aż wstyd!) miesiącach mogę się pochwalić przyrostem 4cm czyli od początku akcji 6,5cm! 
Obwód się nie zmienił choć włosy trochę bardziej wypadają.
Nie miałam niestety czasu na maski i oleje przyspieszające porost nad czym bardzo ubolewam. Choć i tak źle nie jest i widać, że włosy urosły!
Musiałam też odstawić drożdże więc początkowe efekty trochę zmizerniały (;

I oczywiście zdjęcia na potwierdzenie:




Plany na maj:
- powrót do złożonej pielęgnacji (nie ukrywam, że ostatnio osiadłam na laurach po odkryciu odżywki odbudowującej YR, która dla moich włosów jest KWC)
- duża ilość glutka z siemienia z gliceryną w celu nawilżenia
- oleje i maski na skalp w celu przyśpieszenia porostu
- powrót do indygo i porzucenie farby Color&Soin
- picie skrzypokrzywy

Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się odwiedzić ulubione blogi, po komentować i w ogóle wrócić do wirtualnego świata (:

Przepraszam za takie opóźnienie w akcji i gratuluję Wam wyników!!!